Nie masz czasu, aby wziąć udział? Nie zrobimy tego za Ciebie.
W ubiegłym tygodniu spotkałem się z Panią Beatą Uytenbogaardt, która jest ekspertem w zakresie zwiększania wydajności pracy.
Spotkaliśmy się chociaż trudno było znaleźć w ogóle jakikolwiek termin, a czasu na spotkanie było bardzo niewiele. Mimo to doszło do tego spotkania, ponieważ obydwoje uznaliśmy, że spotkanie jest bardzo istotne.
Pani Beata będzie jednym z prelegentów podczas tegorocznej edycji LEGAL MARKET DAY. Poprosiłem ją, by zgodziła się zostać prelegentem podczas tego wydarzenia i obydwoje doszliśmy do tego samego wniosku: że warto najpierw spotkać się, by się poznać, choć chwilę ze sobą pobyć i porozmawiać.
Podczas tego spotkania rozmawialiśmy m.in. o niezwykle ciekawym obszarze, jakim zajmuje się Pani Beata i w pewnym momencie powiedziała ona ogromnie ważną rzecz (w zasadzie podzieliła się swoją obserwacją):
Aby zwiększyć swoją wydajność w pracy oraz poza nią i wygospodarować więcej czasu dla siebie trzeba najpierw podjąć decyzję o tym, że poświęci się czas na spotkanie z ekspertem a następnie na pracę nad codziennymi nawykami, które są w stanie doprowadzić do tego, że będziemy osiągać tyle samo mniejszym wysiłkiem albo więcej przy obecnym wysiłku.
Zauważacie ciekawą zależność?
Dla kogo rady Pani Beaty Uytenbogaardt będą istotne? Będą one istotne dla tych, którzy nie mają na nic czasu bo są kompletnie zarobieni.
Zatem aby móc skorzystać z jej rad muszą podjąć bardzo istotną decyzję, odpowiadając sobie na następujące pytanie:
Czy jestem w stanie poświęcić mój czas, aby dowiedzieć się, jakie są sposoby zwiększenia wydajności w pracy?
Z kolei jeśli zaliczam się do tych osób, które na nic nie mają już czasu, to oznacza, że muszę znaleźć ten czas kosztem innych zajęć albo pogodzić się z tym, że będę funkcjonować dalej na dotychczasowych zasadach. Jest to zatem typowe pytanie o priorytety i sprawy pilne.
Konkluzja moja jest następująca:
Warto czasami zastanowić się, co jest dla nas tak naprawdę istotne i czemu nadajemy priorytet, bo brak refleksji na ten temat z reguły wiąże się z tym, że w ostatecznym rozrachunku płacimy sporą cenę, najczęściej nie zdając sobie z tego nawet sprawy.
Jeśli nie masz czasu, by pojawić się na LEGAL MARKET DAY 2014 i wysłuchać kilku wartościowych prelekcji, które mogą zmienić sposób, w jaki prowadzisz Twój biznes prawniczy, to może się okazać, że przez kolejny rok będziesz w dalszym ciągu prawnikiem uwikłanym w sprawy pilne kosztem tych, które powinny być priorytetowe.
Łukasz Łaniecki – Współorganizator LEGAL MARKET DAY
photo by reynermedia/ flickr